Forum Wszystko o Anime Strona Główna
Autor Wiadomość
<    nasza twórczość.   ~   'Złap kawałek nieba'
Pluszowa
PostWysłany: Pią 20:21, 09 Lis 2007 
Yuu's wife

Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 1291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z walizki Aoi'ego : D


Rozdział 3 „Ilyia vs. Nana”

Kei dostał kluczyki do swojego własnego pokoju, miał pewne wątpliwości, co do zamieszkania z nowymi przyjaciółmi. Lecz dziewczyny miały dar przekonywania i zgodził się. Chciał udać się po swoje rzeczy, lecz Nana zabroniła mu samotnego włóczenia się po mieście, gdyż może zostać zaatakowany. Chłopak siedział i nudził się w swoim pokoju. Nagle wpadł mu pomysł, aby zobaczyć co robi Ilyia. Zajrzał do jej pokoju, ale nie zastał jej tam, rozejrzał się uważnie, czy nikt nie widzi i wszedł. Łóżko nie było zaścielone, na biurku jak zwykle bałagan. Jego wzrok padł na coś dziwnego, wyglądało jak mały robot. Podszedł i z ciekawości go dotknął. Kiedy to zrobił, małemu robotowi stojącemu na biurku zaświeciły się oczy zrobione z niebieskich diód. Kei wystraszył się, gdyż zobaczył, ze robot wyposażony jest w małe działko i właśnie w niego celuje.
- obiekt nie rozpoznany, zaczynam atak – odezwał się skrzypiący głos i robot wystrzelił w niego małe rakiety – atak!
Chłopak zaczął uciekać przed pociskami, z tego wszystkiego potknął się o własną nogę i wpadł za łóżko, a rakiety uderzyły w ścianę robiąc w niej dziurę. Gruz posypał się Kei’owi na głowę i usłyszał jakiś wrzask. Spojrzał przez dziurę i zobaczył Nanę półnagą. Zrobił się cały czerwony i biegiem chciał wybiec z pokoju, lecz w drzwiach wpadł na Ilyię, która również nie była przyjaźnie nastawiona.
- siadaj tam! – krzyknęła rozzłoszczona wskazując na łóżko
Chłopak usiadł wystraszony i nie patrzył na nią.
- coś ty narobił?! Czemu wchodzisz bez pytania? – Ilyia prawiła mu kazanie
- prze..prze… przepraszaam…. – ukląkł przed nią i skłonił się tak, że dotknął głową podłogi
- Ilyia, on nic złego nie zrobił – weszła Nana trochę zaczerwieniona
- czemu go bronisz?! – krzyknęła Ilyia
- nie wiedział, ze trzymasz takie rzeczy tutaj! – odkrzyknęła Nana
-dziewczyny… - westchnął Kei
- zamknij się! – krzyknęły obydwie

Kilka godzin później. Ilyia: ochraniacze na nogach i rękach, niebieskie gogle, kask na głowie, bazooka na plecach, a pod bazooką jakiś plecak i deska. Nana: hełm na głowie, skórzane długie buty, lina przełożona przez ramię, deska, i jakieś rzeczy przyczepione przy pasku.
Kei się im przyjrzał i pomyślał, ze ogłupiały.
- jeśli ja wygram, to ty bierzesz gips i zalepiasz tą dziurę – rzekła Ilyia pokazując palcen na Nanę
- hej! A jeśli ja wygram?
- to też będziesz ją zalepiać – Ilyia
- ty będziesz i jeszcze wywalisz ten swój złom na śmietnik – Nana była coraz bardziej wściekła
- ten tor – pokazała Ilyia na poustawiane pachołki – jest do pokonania, kto szybciej przez niego przebrnie wygrywa
Kei dostrzegł, że tor nie kończył się w zasięgu jego wzroku. „Ogłupiały, czy co?” – pomyślał.
Nana wcisnęła mu gwizdek.
- jak będzie start, to zagwiżdż – powiedziała i wskoczyła na deskę.
- hej! Jak te deski działają? – spytał chłopak zauważając, ze wiszą w powietrzu
- długa historia – rzekła Ilyia i poprawiła bazookę na swoich plecach
- zaczynamy! – krzyknęła Nana i skupiła wzrok na pierwszym pachołku
- pięć! Cztery! Trzy! Dwa! Jedeeeeeeen… start! – zagwizdał Kei i dziewczyny ruszyły zostawiając po sobie tylko kłęby dymu.
Z początku chłopak nic nie widział, ale gdy dym opadł zauważył, że jego koleżanki zwinnie omijają pachołki. Nagle przed nim wzleciał w powietrze robot i poszybował za nimi. Podbiegł do niego dzieciak i spojrzał w niebo.
- kolejny wyścig! Jaaaj! – był zachwycony – hej ty! Będziesz tak stał? – zwrócił się do Keia
- a co mam robić? – spytał chłopak trochę zdziwiony
Dzieciak wyjął z kieszeni wyglądającą jak Nintendo DS. konsolkę. Nacisnął jakiś przycisk, po jego naciśnięciu dwa ekrany rozsunęły się i połączyły, tworząc jeden większy.
- zobaczymy jak się ścigają, mój robot wszystko nagrywa – powiedział dzieciak i uśmiechnął się szeroko.

Ilyia przygotowała bazookę i wycelowała nią w Nanę.
- to ja wygram.. – powiedziała sama do siebie
Nagle jej przeciwniczka zauważyła to i odbijając się od deski skoczyła w stronę jednej ze ścian jakiegoś budynku, a Ilyia odpalając pocisk chybiła. Nana trzymała się ściany jak mucha, nagle wspięła się i zaczęła biec po dachu, próbując dogonić swoją deskę, która leciała w określonym celu.
- czemu nie mam tak dobrej broni jak Ilyia? – spytała Nana sama siebie i zeskoczyła z budynku.
Ilyia leciała dalej, myśląc, że to ona pierwsza będzie na mecie. Nagle coś w nią uderzyło, obejrzała się w bok i ujrzała jakiegoś mężczyznę, zaczął ją spychać w stronę ściany, a przy takiej prędkości mogła zginąć.
- kim jesteś?! – wrzasnęła
- jeden z Podniebnych Samurajów – odrzekł i wyjął zza pasa dwa wakizashi – jeśli nie można likwidować wrogów w prawdziwej walce, trzeba łamać zasady – zamachnął się, żeby ugodzić ją.
Lecz miecze zostały zatrzymane jakimiś łańcuchami. Ujrzeli lecącą równo z nimi Nanę.
- ty! Chłoptasiu! To prywatny wyścig – rzekła i pchnęła go z jego deski, ten zaczął spadać.
- nie! – Ilyia nagle zawróciła i zaczęła lecieć w dół, nagle odbiła się od deski i zaczęła spadać równo z chłopakiem, złapała go w pasie i pociągnęła zawleczkę od plecaka. Z pakunku rozwinęły się metalowe skrzydła i obydwoje unieśli się do góry. Dziewczyna znów zaczęła ścigać Nanę z nieznajomym, którego trzymała wpół.
- nie dam Ci wygrać! – wrzasnęła na całe gardło i była już bliska dogonienia rywalki.
Meta była już blisko, Nana i Ilya zaczęły się nawzajem popychać, aż wreszcie przeleciały przez linię mety w tym samym czasie. Tuż za meta stał inny budynek, Ilya tak się rozpędziła, że uderzyła w ścianę, Nana się wyrobiła. Utonęła w gruzie razem z nieznajomym. Jej koleżanka podbiegła do miejsca ‘stłuczki’ i zaczęła szukać jej w gruzie, pierwszego znalazła chłopaka. Złapała go za rękę i dosłownie wyrzuciła za siebie.
- Ilyia! Żyjesz?! – przerażona odrzucała połamane cegły.
Po chwili ujrzała wystającą nogę Ilyi. Mocno za nią szarpnęła.
- ziemia do Ilyi! – zaczęła powtarzać
A dziewczyna leżała nieprzytomna.

Po jakimś czasie dopadł do nich Kei i przenieśli Ilię do domu, również za nimi pobiegł nieznajomy.
- czekajcie! Jestem jej coś winny! – krzyczał
- zostań tutaj! Jesteś naszym wrogiem! – Nana zatrzymała się i była gotowa się z nim bić
- ale ona mnie uratowała – zaczął znowu
Dziewczyna skrzywiła się.
- no dobrze…

Kei sprawdzał, czy serce dziewczyny dalej pracuje, przyłożył ucho do jej klatki piersiowej, a w tym czasie weszła Nana.
- zboczeniec!! – krzyknęła
Natomiast chłopak dopadł do dziewczyny.
- ona żyje? – spytał Keia
-na szczęście tak – odpowiedział Kei


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Góral
PostWysłany: Pią 21:40, 09 Lis 2007 
Moderator

Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3


Super :P
Mogła byś bardziej opisać te deski i broń Nany ;)
Jakbym ja to pisał to zrobił bym tak że Ilyia coś sobie zrobiła i nie może brać udziału w zawodach i prosi Kei'a żeby ją zastąpił ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pluszowa
PostWysłany: Sob 19:32, 17 Lis 2007 
Yuu's wife

Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 1291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z walizki Aoi'ego : D


Rozdział 4 „Nowy kapitan”

Ilyia czuła się dobrze, w wyniku wypadku miała złamana prawą nogę. Leżała w swoim pokoju, kłębiły jej się myśli w głowie. Kontuzja automatycznie wykreślała ją z wyścigów przez miesiąc. Kei, Nana i nowopoznany chłopak, który miał na imię Yuji siedzieli w pokoju Kei’a w ciszy. Nana patrzyła w podłogę, widać było, że jest zdenerwowana. Kei zapatrzył się na Nanę, a Yuji stał nieruchomo i rozmyślał. „To wszystko moja wina.. gdyby nie ta nasza kłótnia nie doszło by do tego…” – rozmyślała Nana, ale myślenie przerwało jej skrzypnięcie drzwi. Do środka zajrzało dwóch chłopaków, rozejrzeli się uważnie.
- hej – rzekł drugi
- co tam leci? – spytał drugi
- zacofani jesteście.. Ilyia miała wypadek… - burknęła
Wbiegli do środka i krzyknęli jednocześnie:
- wypadek?!
Kei podszedł do Nany i szepnął
- kim oni są? – spytał obserwując ich
- oni są z naszej drużyny – odpowiedziała
- to straszne, Tetsu - wziął drugiego chłopaka za ręce
- tak Sugita, nie wybaczę sobie tego jak ona umrze – powiedział Tetsu i zbliżał usta do ust Sugity . Yuji i Kei stali nieruchomo i patrzyli się na nich z wielkim zaskoczeniem, a oni wreszcie złączyli usta w pocałunku.
- cooo?! Gejeeee? – krzyknął Kei
- przeszkadza? – spytała Nana i podeszła do całujących się chłopaków – gdzie jest sensei?
Ci nie puszczając się z ramion odpowiedzieli zgodnie
- w gabinecie, Nana-saaaan – wyszczerzyli się

Dziewczyna powędrowała do ‘gabinetu’ gdzie często przebywał sensei, lecz nie zastała go tam. Skierowała się do pokoju Ilyi. Starszy mężczyzna siedział pochylony nad Ilyią i coś do niej mówił trzymając ją za rękę.
- Ilyia.. wystraszyłem się!
Nana przyglądała się im zaglądając przez uchylone drzwi
- sensei… - westchnęła Ilyia – zaprzepaściłam turniej
- wcale nie! – powiedział mężczyzna - do turnieju zdejmą Ci gips, a wierzę, ze jesteś na tyle doskonała zawodniczką, że i bez treningu sobie poradzisz.
Oczy Ilyi zaszkliły się.
- wiem, że to nieprawda.
Nana postanowiła wziąść sprawę w swoje ręce, weszła do środka.
- nie możesz tak mówić! Wyzdrowiejesz i wygramy ten turniej! – krzyknęła rozdrażniona
- Nana, mam poważnie połamane kości, dobrze, że to nie skończyło się operacją. – powiedziała Ilyia z przejęciem
Dziewczyna stała w bezruchu i była bliska wykrzyczenia czegoś. Jej usta drżały z poczucia winy.
- najważniejsze, że żyjesz! I zobaczysz! Weźmiesz udział w tym turnieju!
Do pomieszczenia weszli pozostali członkowie drużyny wraz z Yujim. Nauczyciel wstał z krzesła i przemówił.
- musimy zastosować wyjście awaryjne – zaczął, a wszyscy spojrzeli się na niego bystro. – słyszałem, że Kei został przyłączony, więc zostanie kapitanem zamiast Ilyi.
- ale on się nadaje? – wtrąciła Ilyia
- każdy zastępczy jest dobry – powiedział mężczyzna

Dwa tygodnie później po wszystkich treningach nadeszła próba generalna, w której Kei musiał pokazać czego się nauczył. Otrzymał bazookę i deskę Ilyi, gdyż dziewczyna nie była w stanie zaprojektować dla niego nowej broni. Kei miał za zadanie w jak najkrótszym czasie przebyć tor z najróżniejszymi przeszkodami. Zaliczył go na 4.

- świetnie Kei – zaklaskał sensei pochwalając go za ukończenie próby – witamy Cię jako kapitana – wyjął z kieszeni jakąś kartkę.
- zawsze byłam przyzwyczajona do Ilyi – Nana siedziała na betonowym bloczku
- takie życie – rzekł Tetsu wzruszając ramionami
- ale z drugiej strony gdyby Ilia miała zginąć, to lepiej, żeby on ją zastąpił – wtrącił Sugita
Kei się rozzłościł i podszedł do nich.
- czemu mnie nie lubicie? – spytał z krzywą miną
Wszyscy zamilkli, a Nana tylko spuściła głowę, a tymczasem Ilyia siedziała na łóżku i trzymała w dłoni swoje gogle. Nagle wzrok padł na jej biurko, gdzie stał jakiś niedokończony model. Spróbowała wstać, gips strasznie jej ciążył, podniosła się powoli i doczłapała do biurka. Usiadła na krześle i przyjrzała się modelowi.
- Ruyo – rzekła – mógłbyś mi podać klucz?
Wydawało się, że mówi sama do siebie, lecz w tym momencie robocik stojący na biurku, ten sam, który zaatakował Keia ruszył się, jego diodowe oczy zaświeciły się i po kilku sekundach przyniósł dziewczynie klucz.
- dziękuję, w nagrodę dam Ci trochę oleju – uśmiechnęła się, a robot jakby rozumiał co zrobił i zaczął radośnie łazić po całym biurku wyginając się raz na prawo raz na lewo.

Na torze przeszkód Nana ćwiczyła wymijanie i cały czas rozmyślała o kontuzjowanej nodze koleżanki. Nie mogła sobie tego darować. Wreszcie wpadła na pomysł, że uda się do centrum i nabędzie jakieś części dla Ilyi, aby się nie nudziła. Zostawiła deskę i poszła do miasta. Centrum było zatłoczone nieważne jaka była pora dnia. Samochody jeździły w tę i z powrotem. Neony swoim blaskiem oznajmiały, ze zbliża się powoli wieczór. Nana szła, patrząc przed siebie, aż wreszcie doszła do jakiegoś warsztatu samochodowego. Zajrzała do garażu, gdzie mechanik leżał i naprawiał jakąś ogromną ciężarówkę. Rozejrzała się i ujrzała pudełko z nowiutkimi częściami. Zaczęła się do nich skradać. Nagle mechanik wyszedł spod samochodu i zauważył ją, ta podbiegła, złapała pudełko i zaczęła uciekać .
- stój! Złodziejka! – krzyczał mechanik i podążył za nią. – złodziejka! Wezwać policję!
Ta uciekała jak najszybciej, aż nagle drogę zajechał jej radiowóz. Rozpędziła się i zrobiła dużego susa przeskakując samochód, uciekała dalej.
- za nią! – krzyknął jeden z policjantów
Dziewczyna uciekała, aż nagle postanowiła nie tracić sił, wpadła do jednej z taksówek.
- hej! Dzisiaj ja prowadzę! – krzyknęła i wywaliła taksówkarza z samochodu. Nacisnęła mocno pedał gazu i z piskiem opon odjechała, zaczęła pędzić przez całe miasto, omijając wszystkie samochody. Policja deptała jej po piętach. Nagle usłyszała strzały, naboje obijały się o karoserię samochodu.
- o nie! Strzelają! – rzekła do siebie i gwałtownie skręciła kierownicą
Taksówka z wielką siłą uderzyła o uliczny słup. Nana wygrzebała się z pod kawałków zbitej szyby i nie wiadomo w jaki sposób, zaczęła biec po ścianie jednego z budynków. W pewnym momencie dotarła na dach i wielkimi susami przemierzała dachy innych budynków. A policja została na dole.
- hahaha! – zaczęła się śmiać – w dzisiejszych czasach ludzie nie mają za grosz rozumu – powiedziała zadowolona i po 15 minutach dobiegła do bazy.
Wpadła do środka i w korytarzu zderzyła się z sensei’em. Upadła na podłogę, a części rozsypały się z pudełka.
- Nana?! – krzyknął mężczyzna
Dziewczyna wystraszyła się i zaczęła zbierać części.
- ja przepraszam – rzekła
- nie stać Cię na takie części – mężczyzna wziął w rękę jakiś pierścień – ukradłaś je?
- chciałam zrobić Ilyi prezent – westchnęła i spuściła głowę
- mogłaś mnie poprosić, a nie kraść – rzekł
Ta wstała i z całej siły go popchnęła, weszła do pokoju Ilyi i zatrzasnęła drzwi.
Zauważyła ją siedzącą przy biurku, skręcała coś.
- Ilyia! – chciała już powiedzieć jaki ma dla niej prezent, gdy wszystko zaczęło się trzęść.
Tynk ze ścian zaczął się sypać. Dziewczyna rzuciła pudełko z częściami i chciała dopaśc do Ilyi.
- uratuję Cię! – krzyknęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angela
PostWysłany: Nie 17:25, 18 Lis 2007 


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z nieba


Podoba mi się wątek dwóch panów XD, a mianowicie: Tetsu i Sugity XD
Czy Kei'owi przeszkadza orientacja nowych kolegów? Bo na pytanie czy mu przeszkadzają nie odpowiedział XD Ale to tylko tak z ciekawości =]
A ogólnie to mi się podoba XD Jest fajne i mam nadzieję na szybką kontynuuację XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pluszowa
PostWysłany: Nie 20:26, 18 Lis 2007 
Yuu's wife

Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 1291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z walizki Aoi'ego : D


Rozdział 5. „Miłość?”

Nana dopadła do Ilyi i osłoniła ją przed spadającym gruzem. Każdy odłam odbijający się od jej pleców sprawił, że zaczęła pluć krwią. Nagle dostała w głowę i upadła na Ilyę.
- Nana!!!!! – wrzasnęła Ilyia
W bazie wszyscy zaczęli panikować, tylko Kei zachował zimną krew. Wpadł do zawalonego już pokoju Ilyi i zaczął poszukiwanie. Odrzucał gruz i ujrzał leżącą Nanę. Chciał ją wyjąć, gdy nagle rozbłysło jakieś światło.
- znaleźliśmy tą bazę! Nareszcie! – usłyszał jakiś głos
- Kei… - Iliya próbowała dosięgnąć do niego ręką i złapała go za rękaw
- spokojnie
- to alchemiczni .. alchemi.. – brakło jej tchu
Chłopak wziął nieprzytomną Nanę i zarzucił ją sobie na ramię.
– uratuję Cię – zwrócił się do Ilyi i podał jej rękę.
Nana ocknęła się i zobaczyła lecącą na nich jakąś dziewczynę. Zrobiła salto przez Kei’a i zablokowała kopniaka dziewczyny.
- jedna z alchemicznych! – powiedziała Nana i zwróciła się do chłopaka – uciekaj! Szybko!
Chłopak wziął Ilię na ręce i zaczął uciekać, a ‘alchemiczna’ znokautowała Nanę i rzuciła się w ich kierunku. Skakała po gruzie zwinnie i szybko.
- nie uciekniecie mi – rzekła i doganiała Keia i Ilyię
Niespodziewanie w pomiędzy nich z góry zeskoczył Tetsu i w ostatniej chwili zaczął strzelać ze swoich dwóch karabinów maszynowych. Nieznajoma była wysportowana, gdyz robiąc salta unikała postrzelenia.
- ksaa! – zaklął Tetsu i dalej w nią celował.
Po kilku sekundach na pobliskim betonowym ogrodzeniu stanął Yuji i ujrzał uciekającego Keia. Doskoczył do niego.
- stało się coś? – spytał biegnąc równi z nim
- zaatakowali naszą bazę
Za nimi podążało wielkie tornado.
- a to co?! – krzyknął Kei
- jeden z ataków alchemicznych – Yuji złapał Kiego za koszulę i odbił się od betonowego chodnika, jakby miał sprężyny umocowane przy butach.

Po 3 godzinach baza nadniszczona, alchemiczni nie dopięli swego. Wszyscy członkowie ‘Podniebnych diabłów’ spotkali się przed bazą.
- nasza baza zniszczona! – krzyknął Sugita przestraszony
Nana siedziała na betonie i zwijała się z bólu, miała rozciętą wargę i podrapana rękę.
- tylko dwa dni do pierwszego etapu, a już tyle straciliśmy – rzekła z trudem – co teraz sensei?
- pokój Ilyi odbuduje się po turnieju.
- moje kolano… - zasyczała Ilyia z bólu
- tylko nie to! – podbiegł do niej Tetsu
- odsuń się! – krzyknął Yuji, który za bardzo przyzwyczaił się do nieswoje drużyny, podbiegł do Ilyi, wziął ją na ręce i pocałował.
Wszyscy wyglądali na zaskoczonych, nawet sama Ilyia zarumieniła się jak jabłuszko.
- Yu..Yu… - chciała wypowiedzieć jego imię, ale ten lekko się uśmiechnął i zaniemówiła
Odwrócił głowe do reszty drużyny.
- słuchajcie. Zabiorę ją do siebie, aby jej kośc mogła się dobrze zrosnąć, a wy powinniście odbudować straconą część bazy – powiedział
- no taaaa, może jeszcze mi powiesz, że pójdziesz z nią do łóżka? – odezwała się Nana ostro
- uspokój się! – krzyknął sensei, aż wszyscy drygnęli – masz rację chłopcze, ona potrzebuje teraz solidnej opieki, ale obiecaj mi, że nic jej się nie stanie ze strony Twoich towarzyszy
- przyrzekam! Ona wyzdrowieje dla was i dla mnie – powiedział Yuji zadowolony i chciał już odejść. Podszedł do niego Kei i rzekl:
- mam nadzieję, że wróci do nas cała – zmierzył go wzrokiem
- daruj sobie – rzekł Yuji i odszedł

Chłopak zaniósł Ilyię do swojego domu i położył ją na łóżku.
- potrzebujesz czegoś? – spytał
Dziewczyna leżała i wpatrzona w niego zastanawiała się, czemu ją pocałował.
- Iliya? - spytał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana-san
PostWysłany: Sob 14:11, 24 Lis 2007 
Gość





Od razu tak z grubej rury? O.o
Powrót do góry
Pluszowa
PostWysłany: Sob 16:39, 24 Lis 2007 
Yuu's wife

Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 1291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z walizki Aoi'ego : D


- prze.. przepraszam.. naprawdę niczego nie potrzebuję – odpowiedziała pospiesznie
Chłopak uśmiechnął się do niej.

Dwa dni później. Dzielnica zwana ‘dzielnicą szybkości’ została zapełniona przez wiele gapiów. Wszystkie drużyny przygotowywały się do wyścigu w szatniach. Kei chodził raz w jedną, raz w drugą stronę ze zdenerwowania. Sądził, że nie wytrwa w tak trudnym pojedynku. Nana przypinała sobie do pasa ekwipunek, który przydałby się jej w walce. Tetsu i Sugita wyrysowali sobie na kartce wszystkie sposoby obrony i ataku przeciwnika. W pewnym momencie do pokoju wszedł sensei z tym samym dzieciakiem, którego poznał Kei przy wyścigu Nany i Ilyi. Mężczyzna miał na szyi lornetkę, a chłopak trzymał swojego latającego robota.
- jak tam drużyna? – spytał sensei podchodząc do Keia
Chłopak stanął w bez ruchu, milczał przez chwilę.
- może oni są gotowi, ale ja chyba nie – rzekł

Tymczasem Ilyia pod nieobecność Yuji’ego znalazła jakiś przecinak i siłując się po kawałku zaczęła rozcinać gips na nodze. Ręce jej drętwiały.
~
Nagle przypomniała sobie jak matka umierała w szpitalu.
- Ilyia.. córeczko – matka patrzyła na nią swoim przygaszonym wzrokiem – to tak boli.. ale to nic, naprawdę nic i tak wiesz, że wygram
- mamo, wygrasz – trzymała ją za rękę i płakała
Nagle uderzenia serca ucichły.
~
- mamo! Mówiłaś, że wygrasz! Lecz przegrałaś! – Ilyia krzyczała dalej siłując się z przecinakiem – pomóż mi, chcę to zrobić dla Ciebie!
Nagle gips zaczął pękać, aż wreszcie roztworzył się. Dziewczyna natychmiast go zdjęła i chciała zejść z łóżka, ale kolano nie przestawało boleć, stanęła prosto i po chwili z bólu upadła.
- ksaaa, muszę wygrać! – jej oczy zabłyszczały

- pięć! Cztery! Trzy! Dwa! Jeden! – krzyknął sędzia i wszyscy ruszyli pozostawiając za sobą kłęby dymu.
Kei mknął szybko na desce, zręcznie omijał przeszkody. W pewnym momencie, coś szarpnęło go na bok i uderzyło z dużą siłą. Pomiędzy dwoma deskami zaczęły lecieć iskry.
- nowy kapitan Podniebnych Diabłów ostro zaczął! Mamy pierwszą walkę. Jeden ze smoków kontra Kei! – rozniósł się głos komentatora
‘Smok’ miał na rękach rękawice z ogromnymi szczypcami, zaczął atakować Keia, a ten robiąc unik został zraniony w ramię, ale odepchnął przeciwnika. Wróg, stoczył się z deski i zaczął spadać. Ku zdziwieniu złapała go jakaś dziewczyna, która leciała dzięki metalowym skrzydłom.
- niestety, ale przegrał, został wyeliminowany z gry! – krzyknął komentator.
Za Keiem lecieli Sugita i Tetsu, ochraniali kapitana z tyłu. Nagle w trójkę chłopaków zaczęła lecieć ogromna liczbę shurikenów. Ochroniarze wpatrywali się w lecącą broń. Nagle przed nich wpadł Kei i wszystkie shurikeny powbijały się w jego plecy. Jego oczy zrobiły się sine i padł bezwładnie na dwójkę kolegów.
- Kei! Żyjesz? – wrzasnęli
A za nimi lecieli inni uczestnicy i chcieli ich atakować. Po chwili dziewczyna z pomocy odebrała od nich Keia i wyścig trwał dalej.
- straciliśmy kapitana! – doleciała do nich Nana
-ZAPOMNIAŁAM O JEDNYM! W NASZEJ DRUŻYNIE JEST ZA MAŁO OSÓB! – usłyszeli wrzask i ujrzeli lecącą prosto na nich deskę z góry
- He?! – wrzasnęli Sugita i Tetsu
Przed nimi na desce leciała Ilia z prawą nogą w metalowym ochraniaczu biegnącym od buta, aż a kolano, służył jako usztywnienie.
- Ilyia! Przecież Tobie nie wolno!! – krzyknęła Nana
- Nana uważaj! – ostrzegł ją Tetsu
Dziewczyna skręciła w lewo i zaatakowała kogoś.
- Karabinowi bracia! Na tył! – krzyknęła Ilyia do chłopaków
Ci na początku się zmieszali, a po chwili krzyknęli: ‘Jak pani kapitan karze! ‘ i polecieli każdy w innym kierunku.
Ilyia wyjęła pilot z kieszeni, wyglądał jak telefon komórkowy z klapką. Otworzyła go i nacisnęła jeden ze znajdujących się guzików. Z tylnych otwór w desce wybuchł ogień. Deska rozpędziła się do ogromnej prędkości.
- po zwycięstwo! – krzyknęła dziewczyna i wyrwało ją do przodu
Cały miejski krajobraz mijał jej przed oczami, nagle coś zabłyszczało i poczuła ból w okolicach brzucha. Podniosła głowę i ujrzała szyderczy uśmiech innego zawodnika. Rana zaczęła krwawić. „co.. co to było… to nie miecz…” – pomyślała. Nagle ujrzała przed sobą lufę swojej bazooki.
- pożyczyłem ją sobie – przystawił jej do głowy i chciał strzelić.
- to masz problem… - Ilyia nacisnęła drugi przycisk na pilocie.
Deska zaczęła się rozbudowywać, po bokach powstały dwa działka o średnicy lufy bazooki.
Przeciwnik odsunął się o odpalił, to samo zrobiła dziewczyna. Dwa pociski zderzyły się ze sobą powodując ogromną eksplozję. Ochraniacz na prawej nodze Ilyi pękł i poprzez ogromną siłę rażenia wyrzuciło ją za linię mety. Poturlała się po betonie zostawiają za sobą ogromną smugę krwi. Przeciwnik wbił się w ścianę jednego z budynków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nanatsusaya
PostWysłany: Nie 17:50, 25 Lis 2007 


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hades


emm mam nadzieję, że mu ti Ilyi nie uśmiercisz.

więc wyścig super *.* nei ma tych nudaśnych dłuzyzn, co opisują każde 5 cm skrawka materiału. i to mi się podoba.

a kiedy dalszy ciąg?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pluszowa
PostWysłany: Nie 17:55, 25 Lis 2007 
Yuu's wife

Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 1291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z walizki Aoi'ego : D


śmierci nie będzie, ale będzie ogromne cierpienie. właśnie zaczynam pisac xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nanatsusaya
PostWysłany: Nie 18:10, 25 Lis 2007 


Dołączył: 11 Sie 2007
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hades


cierpienie? też dobre. ale wiesz, trzeba je złagodzić ^.^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 3
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Forum Wszystko o Anime Strona Główna  ~  nasza twórczość.

Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach